Od teraz mniej znaczy więcej. Skinimalism to trend, który w tym roku będzie na topie. Czym jest i co łączy go z filozofią slow life? Sprawdźmy!
To trend, który zrewolucjonizował myślenie wielu kobiet. Przypomnij sobie, ile razy robiłaś wszystko, aby zakryć niedoskonałości swojej cery. Ile razy chowałaś się pod grubą warstwą podkładu? A gdyby tak spojrzeć na siebie łaskawszym okiem? Stanąć ze sobą… twarzą w twarz? Spójrz w lustro, przyjrzyj się sobie takiej, jaką jesteś. Na pewno Twoja cera ma niedoskonałości – jak cera każdej z nas! Pieprzyki, wypryski, trądzik. Wszystko to jest całkowicie normalne i nie jest żadnym powodem do wstydu. Przestań udawać i zakrywać, postaw na skinimalism – to coś znacznie więcej niż trend make-up no make-up!
Nie chodzi o minimalizm jedynie w makijażu. Pielęgnacja także wymaga oszczędniejszej formy – tak właśnie uważają wyznawczynie skinimalismu. Jak się okazuje, z pielęgnacją skóry także można przesadzać. Duży udział w tym miała pandemia koronawirusa. Badania wskazują, że aż 96% naszych kosmetycznych zakupów w minionym roku stanowiły produkty do pielęgnacji. Czy naprawdę potrzebujemy tych wszystkich peelingów, maseczek i kremów? To ważne pytanie, na które warto sobie odpowiedzieć i znaleźć niezbędną w życiu równowagę.
Okej, chcesz postawić na skinimalism. Czy to oznacza, że masz natychmiast wyrzucić wszystkie zgromadzone kosmetyki pielęgnacyjne? Na pewno nie musisz tego robić. Wyrzucanie nie jest w porządku – kosmetyki powinnaś zużyć lub oddać komuś innemu, jeśli ich nie używasz. Zacznij od pozbycia się tego, co masz, ale wszystko to z głową. Potem czas na przemyślane zakupy. Być może wprowadziłaś już modne minimalistyczne zasady w swoim domu, garderobie czy wśród dodatków. Nie inaczej powinno być z kosmetykami. Czy na pewno jest mi to potrzebne? Takie pytanie warto sobie zadać, gdy znów będziesz w drogerii i będziesz chciała kupić kolejny krem. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że nie potrzebujesz aż tylu produktów pielęgnacyjnych, ile zgromadziłaś w swojej łazience. Czy oznacza to, że masz całkowicie zrezygnować z pielęgnacji? Absolutnie nie. Pamiętaj jednak, że skinimalistki stawiają na jakość, nie ilość. Nadmiar nie służy nikomu!
Jak wielu kosmetyków do pielęgnacji używasz, nie mając tak naprawdę większego pojęcia o potrzebach swojej cery? Czy naprawdę niezbędne jest wykonywanie kolejnego peelingu, czy maseczki? Nasza propozycja jest prosta – postaw na wiedzę. Skonsultuj się z ekspertką, poświęć więcej czasu na internetowy research i przekonaj się, na jakie produkty pielęgnacyjne naprawdę warto postawić. Czasami warto zapłacić więcej, ale mieć kosmetyk lepszej jakości, który zbawiennie wpłynie na Twoją cerę. Postaw na konkretną pielęgnację.
Umiar jest w modzie, także ten w pielęgnacji porannej i wieczornej. Zawsze pamiętaj o dokładnym oczyszczeniu oraz nawilżeniu skóry. To podstawa, której nie można pomijać. W ciągu dnia niezbędne jest także nakładanie kremu z filtrem. Oczywiście idealnym uzupełnieniem skinmalismu jest także stosowanie minimalizmu w makijażu. Efekt rozświetlonej cery to aktualnie najbardziej pożądany look! Pokochaj swój naturalny blask i zadbaj o nawilżenie cery, a poczujesz się ze sobą fantastycznie. Szczególnie wśród innych skinminimalistek, których będzie coraz więcej, ponieważ ten sposób myślenia robi się coraz popularniejszy!